Eric Reinhardt : L'amour et les forêts
Page 1 sur 1
Eric Reinhardt : L'amour et les forêts
Cześć!
Ponieważ otrzymałam tę powieść jako pierwsza, w dodatku poza konkursem, czuję się zobowiązana podzielić się swoimi wrażeniami. Na świeżo, bo jestem jeszcze w trakcie czytania
Zacznę od tego, że powieść porównywana jest w artykułach do Mme Bovary; to pierwszy powód, dla którego właśnie ona mnie najbardziej zainteresowała (mam na myśli nie wątek miłosny a nawiązanie do klasyki;). Nie mówię, że nie jest to uzasadnione, ale w moim indywidualnym odczuciu głównej bohaterce znacznie bliżej jest do Anny Kareniny.
Jakby nie było – jest tragiczna postać kobieca i jej miłość. Jest dużo o potrzebie miłości, a jeszcze więcej, przynajmniej w moim odczuciu, o potrzebie upokorzenia w miłości. Nie tyle o tym, że Mme Bovary chce być Mme Bovary, ale o tym, że Karol chce być Karolem, a Karenin nie chce być nikim innym jak Kareninem (bo nie tylko Ona chce być nieszczęśliwa, ale też On chce być upokarzany). Jest to historia miłości bardzo współczesnej, w nowatorskim ujęciu, zilustrowana raczej odważnymi scenami erotycznymi. Historia relacji toksycznych albo niewłaściwych, ukazanych przez pryzmat indywidualnej, romantycznej wizji.
Pierwsze akapity przeczytałam gdzieś w internecie: od początku oczarował mnie styl. Pomyślałam: Po prostu pięknie napisana powieść (tym bardziej, że na początku w ogóle nie ma mowy o miłości). Potem, w miarę czytania, muszę uczciwie przyznać, że zostałam nieco przytłoczona zaaplikowaną czytelnikowi przez Reinhardta dawką romantyzmu. Pełno można spotkać w powieści zdań, których zupełnie nie wiedziałabym, jak przetłumaczyć, żeby nie brzmiały przesadnie banalnie (po francusku jest to jeszcze znośne). W końcu: akcja rozwija się naprawdę powoli.
W miarę czytania jednak doszłam do wniosku, że romantyczne dłużyzny mają swój urok, że wzmagają oczekiwanie na rozwój wydarzeń. Zadziwiające, jak zręcznie Reinhardt potrafi zaskakiwać czytelnika, jak za pomocą zwrotów akcji bardzo subtelnych potrafi budować napięcie.
Żeby się już nie rozpisywać: nie wiem, czy to właśnie TA powieść, ale na pewno jej nominacja jest mocno uzasadniona.
Mam nadzieję, że nie zmienię zdania po lekturze całości )
Ponieważ otrzymałam tę powieść jako pierwsza, w dodatku poza konkursem, czuję się zobowiązana podzielić się swoimi wrażeniami. Na świeżo, bo jestem jeszcze w trakcie czytania
Zacznę od tego, że powieść porównywana jest w artykułach do Mme Bovary; to pierwszy powód, dla którego właśnie ona mnie najbardziej zainteresowała (mam na myśli nie wątek miłosny a nawiązanie do klasyki;). Nie mówię, że nie jest to uzasadnione, ale w moim indywidualnym odczuciu głównej bohaterce znacznie bliżej jest do Anny Kareniny.
Jakby nie było – jest tragiczna postać kobieca i jej miłość. Jest dużo o potrzebie miłości, a jeszcze więcej, przynajmniej w moim odczuciu, o potrzebie upokorzenia w miłości. Nie tyle o tym, że Mme Bovary chce być Mme Bovary, ale o tym, że Karol chce być Karolem, a Karenin nie chce być nikim innym jak Kareninem (bo nie tylko Ona chce być nieszczęśliwa, ale też On chce być upokarzany). Jest to historia miłości bardzo współczesnej, w nowatorskim ujęciu, zilustrowana raczej odważnymi scenami erotycznymi. Historia relacji toksycznych albo niewłaściwych, ukazanych przez pryzmat indywidualnej, romantycznej wizji.
Pierwsze akapity przeczytałam gdzieś w internecie: od początku oczarował mnie styl. Pomyślałam: Po prostu pięknie napisana powieść (tym bardziej, że na początku w ogóle nie ma mowy o miłości). Potem, w miarę czytania, muszę uczciwie przyznać, że zostałam nieco przytłoczona zaaplikowaną czytelnikowi przez Reinhardta dawką romantyzmu. Pełno można spotkać w powieści zdań, których zupełnie nie wiedziałabym, jak przetłumaczyć, żeby nie brzmiały przesadnie banalnie (po francusku jest to jeszcze znośne). W końcu: akcja rozwija się naprawdę powoli.
W miarę czytania jednak doszłam do wniosku, że romantyczne dłużyzny mają swój urok, że wzmagają oczekiwanie na rozwój wydarzeń. Zadziwiające, jak zręcznie Reinhardt potrafi zaskakiwać czytelnika, jak za pomocą zwrotów akcji bardzo subtelnych potrafi budować napięcie.
Żeby się już nie rozpisywać: nie wiem, czy to właśnie TA powieść, ale na pewno jej nominacja jest mocno uzasadniona.
Mam nadzieję, że nie zmienię zdania po lekturze całości )
Ana Maria- Liczba postów : 27
Registration date : 19/06/2013
Page 1 sur 1
Permission de ce forum:
Vous ne pouvez pas répondre aux sujets dans ce forum
|
|