''Pas Pleurer'' Lydie Salvayre
Page 1 sur 1
''Pas Pleurer'' Lydie Salvayre
Lydie Salvayre ''Pas pleurer''
Lata 1936-1939 dla Hiszpanii to jeden z najtrudniejszych okresów w historii tego kraju. Wojna domowa, która wybuchła latem 1936 roku i trwała niemal trzy lata pochłonęła tysiące ofiar. Powieść Lydii Salvayre opisuje właśnie wydarzenia z tego czasu. Kraj był podzielony na dwa stronnictwa: Front Ludowy (republikanie, socjaliści i komuniści) oraz zwolenników Franco tzw. Frankistów. Konflikt opisują dwie postacie ze skrajnie różnych perspektyw. Pierwsza, Metse, leciwa już kobieta, matka narratorki (autorki) dla której te ważne wydarzenia ubiegłego stulecia stanowią jedyne i najwyraźniejsze wspomnienie młodzieńczych lat. Nastoletnia wtedy dziewczyna owładnięta duchem rewolucji i nadzieją na przemiany, opuszcza wieś i dom rodzinny, wyjeżdża do miasta, zakochuje się i zachodzi w ciążę. Historia Metse to głos pełen entuzjazmu i emocji. Czas rewolucji, a potem hiszpańskiej wojny domowej jest dla niej jej małą własną rewolucją, podczas której jej życie obróciło się o 180 stopni, na zawsze zmieniło jej światopogląd i wpłynęło nieodwracalnie na jej dalsze losy. Druga osoba to Bernanos, francuski pisarz, który dzieli się swoimi doświadczeniami tych wydarzeń. Przebywający na Majorce, zszokowany brutalnością i bezwzględnością zarówno nacjonalistów jak i rewolucjonistów, ich wzajemną eksterminacją, pisarz, ostatecznie decyduje się na opuszczenie Hiszpanii. Swoje refleksje spisuje pod tytułem ''Les Grands Cimetières sous la lune'' - których fragmenty również przytacza narratorka książki.
Dwie perspektywy, kompletnie różne, jedna, prostej kobiety dającej świadectwo co działo się na wsi podczas wojny domowej, druga, osoby wykształconej, pisarza, katolika, który obserwuje przebieg zdarzeń z nieukrywanym przerażaniem i dla którego trzy lata w skłóconej Hiszpanii będą stanowić punkt wyjścia do napisania filozoficznego tekstu, krytyki faszyzm i co ciekawe (mimo religijności artysty) działań kościoła wspierającego Franco.
Książka bardzo mi się podobała, zwłaszcza historia Metse, jej intymność i kobieca strona. Sam pomysł przeplatania się dwóch perspektyw nadał opowieści wielowymiarowość. Aczkolwiek zanim rozpoczęłam samą lekturę, musiałam nieco odświeżyć swoje wiadomości na t. Hiszpanii tuż przed II Wojną Światową.
Lata 1936-1939 dla Hiszpanii to jeden z najtrudniejszych okresów w historii tego kraju. Wojna domowa, która wybuchła latem 1936 roku i trwała niemal trzy lata pochłonęła tysiące ofiar. Powieść Lydii Salvayre opisuje właśnie wydarzenia z tego czasu. Kraj był podzielony na dwa stronnictwa: Front Ludowy (republikanie, socjaliści i komuniści) oraz zwolenników Franco tzw. Frankistów. Konflikt opisują dwie postacie ze skrajnie różnych perspektyw. Pierwsza, Metse, leciwa już kobieta, matka narratorki (autorki) dla której te ważne wydarzenia ubiegłego stulecia stanowią jedyne i najwyraźniejsze wspomnienie młodzieńczych lat. Nastoletnia wtedy dziewczyna owładnięta duchem rewolucji i nadzieją na przemiany, opuszcza wieś i dom rodzinny, wyjeżdża do miasta, zakochuje się i zachodzi w ciążę. Historia Metse to głos pełen entuzjazmu i emocji. Czas rewolucji, a potem hiszpańskiej wojny domowej jest dla niej jej małą własną rewolucją, podczas której jej życie obróciło się o 180 stopni, na zawsze zmieniło jej światopogląd i wpłynęło nieodwracalnie na jej dalsze losy. Druga osoba to Bernanos, francuski pisarz, który dzieli się swoimi doświadczeniami tych wydarzeń. Przebywający na Majorce, zszokowany brutalnością i bezwzględnością zarówno nacjonalistów jak i rewolucjonistów, ich wzajemną eksterminacją, pisarz, ostatecznie decyduje się na opuszczenie Hiszpanii. Swoje refleksje spisuje pod tytułem ''Les Grands Cimetières sous la lune'' - których fragmenty również przytacza narratorka książki.
Dwie perspektywy, kompletnie różne, jedna, prostej kobiety dającej świadectwo co działo się na wsi podczas wojny domowej, druga, osoby wykształconej, pisarza, katolika, który obserwuje przebieg zdarzeń z nieukrywanym przerażaniem i dla którego trzy lata w skłóconej Hiszpanii będą stanowić punkt wyjścia do napisania filozoficznego tekstu, krytyki faszyzm i co ciekawe (mimo religijności artysty) działań kościoła wspierającego Franco.
Książka bardzo mi się podobała, zwłaszcza historia Metse, jej intymność i kobieca strona. Sam pomysł przeplatania się dwóch perspektyw nadał opowieści wielowymiarowość. Aczkolwiek zanim rozpoczęłam samą lekturę, musiałam nieco odświeżyć swoje wiadomości na t. Hiszpanii tuż przed II Wojną Światową.
Małgosia Sobaszek- Liczba postów : 9
Registration date : 12/10/2014
Page 1 sur 1
Permission de ce forum:
Vous ne pouvez pas répondre aux sujets dans ce forum
|
|