Niels, Alexis Ragougneau
Page 1 sur 1
recenzja Tamary
W naszym kraju nie brakuje historii z drugiej wojny światowej, dlatego pierwsze strony „Nielsa” czytałam z obawą, że mam przed sobą 350 stron nudy, z prostym podziałem ludzi na tych dobrych i złych, wypełnionych grozą i cierpieniem. Na szczęście szybko się przekonałam, że nie miałam w rękach tak dobrej powieści od dawna.
Po zakończeniu działań wojennych, w ostatnich dniach przed podpisaniem pokoju Niels Rasmussen, działający w duńskiej partyzantce dowiaduje się o procesie swojego przyjaciela oskarżonego o kolaborację. Wyrusza do Paryża, aby dowiedzieć się więcej i pomóc Jean-François Cannonier’emu. Jak się domyślacie po przyjeździe sprawy się komplikują i bohater ciągle jest stawiany przed trudnymi wyborami.
Zachwyty nad książką mogę już zacząć w informacjach wstępnych, bo choć Nielsa kwalifikowałabym do epiki to pojawiają się w nim rozdziały pisane jak sztuka teatralna. Dość śmiały zabieg autora nie zaburza lektury, a wzmacnia tworzony tajemniczo-teatralny klimat, w którym utrzymana jest powieść.
„Nielsa” czyta się jak kryminał i chciałoby się powiedzieć , że właśnie do tego gatunku należy, jednak i tutaj napotykamy na grę Ragougneau z konwencją. Fabuła opiera się na prywatnym śledztwie Nielsa, ale nie tropimy podejrzanego a zbrodnię i to z cichą nadzieją, że jej nie znajdziemy.
Mogłabym jeszcze długo pisać o tym, jak wartościowa jest to książka i że zmusza do refleksji , ale oszczędzę Waszych oczu i zostawię sobie jej pozostałe zalety na przyszły czwartek, żeby bronić mojej faworytki.
Po zakończeniu działań wojennych, w ostatnich dniach przed podpisaniem pokoju Niels Rasmussen, działający w duńskiej partyzantce dowiaduje się o procesie swojego przyjaciela oskarżonego o kolaborację. Wyrusza do Paryża, aby dowiedzieć się więcej i pomóc Jean-François Cannonier’emu. Jak się domyślacie po przyjeździe sprawy się komplikują i bohater ciągle jest stawiany przed trudnymi wyborami.
Zachwyty nad książką mogę już zacząć w informacjach wstępnych, bo choć Nielsa kwalifikowałabym do epiki to pojawiają się w nim rozdziały pisane jak sztuka teatralna. Dość śmiały zabieg autora nie zaburza lektury, a wzmacnia tworzony tajemniczo-teatralny klimat, w którym utrzymana jest powieść.
„Nielsa” czyta się jak kryminał i chciałoby się powiedzieć , że właśnie do tego gatunku należy, jednak i tutaj napotykamy na grę Ragougneau z konwencją. Fabuła opiera się na prywatnym śledztwie Nielsa, ale nie tropimy podejrzanego a zbrodnię i to z cichą nadzieją, że jej nie znajdziemy.
Mogłabym jeszcze długo pisać o tym, jak wartościowa jest to książka i że zmusza do refleksji , ale oszczędzę Waszych oczu i zostawię sobie jej pozostałe zalety na przyszły czwartek, żeby bronić mojej faworytki.
Maria_l- Liczba postów : 57
Registration date : 23/06/2016
Niels, Alexis Ragougneau
Jak pisała Tamara, ciekawa jest konwencja śledztwa za zbrodnią, której nie chce się znaleźć. Książkę dobrze się czyta. Podobały mi się zabiegi Ragougneau, który poważnie podszedł do swojej pracy i każda postać pojawiająca się w powieści ma swój osobisty sposób wypowiadania się. Takie dostosowanie naprawdę pomaga wczuć się w sytuację i łatwiej podążać za tokiem akcji. Akcji ciekawej i dość nietypowej.
Maria_l- Liczba postów : 57
Registration date : 23/06/2016
Page 1 sur 1
Permission de ce forum:
Vous ne pouvez pas répondre aux sujets dans ce forum
|
|