Leila Slimani, Chanson douce (Gallimard)
2 participants
Page 1 sur 1
Kornelia Pietrzak- Admin
- Liczba postów : 22
Registration date : 23/06/2016
Re: Leila Slimani, Chanson douce (Gallimard)
« Chanson Douce » Leïla Slimani
Książka zaczyna się od sceny kulminacyjnej, matka wchodzi do mieszkania, w którym widzi swojego zabitego synka, umierającą córeczkę i nianię, która próbowała popełnić samobójstwo. Dalsza część książki to głównie skok w nie tak daleką przeszłość, poznajemy historię Myriam i Paula, ich powolne przekonywanie się o konieczności zatrudnienia niani (Louise) do dwójki ich dzieci. Widzimy jak bardzo Louise wnika w ich życie, robi ona wszystko, aby być niezbędną, jest perfekcyjna, ale do czasu.... Jednak książka nigdy nie jest do końca ułożona zgodnie z biegiem czasu, nie jest tak, że na początku mamy scenę finałową, a później wspomnianą przeszłość, w niektórych rozdziałach jesteśmy świadkami prowadzenia dochodzenia w sprawie zabójstwa dzieci, czytamy sceny z przesłuchań poprzednich wychowanków Louise, lub też przenosimy się w jeszcze dalszą przeszłość, kiedy to Louise miała jeszcze rodzinę, w miarę normalny dom.
Narracja 3 osobowa.
Powieść jak dla mnie jest po prostu urzekająca, uważam że wywołała ona we mnie tak duży zachwyt dzięki swojemu stylowi. Jest on raczej suchy, czytamy głównie opisy faktów, nie wchodząc zanadto bezpośrednio w psychikę bohaterów. Psychika, jak dla mnie, daje się sama odkryć właśnie dzięki zwykłemu przyglądaniu się bohaterom, nie ma zbędnych komentarzy, wprowadzeń do kolejnych rozdziałów (narrator nie informuje nas kiedy przenosimy się w inny wymiar czasowy, po prostu czytając rozdział, sami na prawdę bez większego wysiłku po pewnym czasie wiemy gdzie jesteśmy...). Leila Slimani potrafiła również w perfekcyjny sposób budować coraz większe napięcie, czytając zastanawiamy się, co może teraz czuć Louise i co tak na prawdę doprowadziło do tragedii. Autorka sprawiła iż czytelnik czuje się jakby stał obok tych wszystkich wydarzeń, był ciągłym obserwatorem.
Książka zaczyna się od sceny kulminacyjnej, matka wchodzi do mieszkania, w którym widzi swojego zabitego synka, umierającą córeczkę i nianię, która próbowała popełnić samobójstwo. Dalsza część książki to głównie skok w nie tak daleką przeszłość, poznajemy historię Myriam i Paula, ich powolne przekonywanie się o konieczności zatrudnienia niani (Louise) do dwójki ich dzieci. Widzimy jak bardzo Louise wnika w ich życie, robi ona wszystko, aby być niezbędną, jest perfekcyjna, ale do czasu.... Jednak książka nigdy nie jest do końca ułożona zgodnie z biegiem czasu, nie jest tak, że na początku mamy scenę finałową, a później wspomnianą przeszłość, w niektórych rozdziałach jesteśmy świadkami prowadzenia dochodzenia w sprawie zabójstwa dzieci, czytamy sceny z przesłuchań poprzednich wychowanków Louise, lub też przenosimy się w jeszcze dalszą przeszłość, kiedy to Louise miała jeszcze rodzinę, w miarę normalny dom.
Narracja 3 osobowa.
Powieść jak dla mnie jest po prostu urzekająca, uważam że wywołała ona we mnie tak duży zachwyt dzięki swojemu stylowi. Jest on raczej suchy, czytamy głównie opisy faktów, nie wchodząc zanadto bezpośrednio w psychikę bohaterów. Psychika, jak dla mnie, daje się sama odkryć właśnie dzięki zwykłemu przyglądaniu się bohaterom, nie ma zbędnych komentarzy, wprowadzeń do kolejnych rozdziałów (narrator nie informuje nas kiedy przenosimy się w inny wymiar czasowy, po prostu czytając rozdział, sami na prawdę bez większego wysiłku po pewnym czasie wiemy gdzie jesteśmy...). Leila Slimani potrafiła również w perfekcyjny sposób budować coraz większe napięcie, czytając zastanawiamy się, co może teraz czuć Louise i co tak na prawdę doprowadziło do tragedii. Autorka sprawiła iż czytelnik czuje się jakby stał obok tych wszystkich wydarzeń, był ciągłym obserwatorem.
NatM- Liczba postów : 10
Registration date : 08/10/2015
Pierwsze wrażenie
Zgadzam się z Natalią. W kwestii stylu w jakim napisana jest "Chanson douce" miałam na początku wątpliwości czy nie jest on zbyt... prosty, zbyt bezpośredni wręcz reporterski. Potem jednak przekonałam się, że był to dobry wybór, dlatego że taka narracja ułatwia śledzenie historii, gdyż czytelnik skupia się na opowieści a nie na zbędnych ozdobnikach. Podoba mi się również temat jaki podjęła Leila Slimani. Przedstawiła ona portret kobiety, która pracując jako niania poświęciła się dzieciom i ewidentnie spełniała się w tym zawodzie. Czytając tę książkę nie mam wrażenia że "już to kiedyś czytałam" lub że takich książek na rynku jest mnóstwo. Przeciwnie, jest to coś nowego, świeżego i zaskakującego, co sprawia że Chanson douce czyta się bardzo dobrze. Co więcej, nie jest to zwykła opowieść o niani i dzieciach, którymi się opiekuje. Od początku wiemy, że osoba Louise skrywa jakąś tajemnicę, jakąś rysę, którą czytelnik chciałby jak najszybciej odkryć.
Kornelia Pietrzak- Admin
- Liczba postów : 22
Registration date : 23/06/2016
Po skończeniu lektury
Muszę przyznać że jestem baaardzo pozytywnie zaskoczona tą książką! Na początku nie byłam przekonana co do stylu i języka w jakim jest napisana, jednak później zaczęłam go wręcz traktować jak atut. Wielkim plusem tej książki jest to, iż do ostatniej strony czytelnik nie wie co stało się z główną bohaterką i dziećmi, którymi się opiekowała. Napięcie rośnie z każdą stroną, a sama opowieść lepsza jest niż niejeden kryminał. Ze wszystkich książek jakie przeczytałam ta zdecydowanie była najlepsza!
Kornelia Pietrzak- Admin
- Liczba postów : 22
Registration date : 23/06/2016
Page 1 sur 1
Permission de ce forum:
Vous ne pouvez pas répondre aux sujets dans ce forum
|
|